RobertK RobertK
401
BLOG

Kto przeprsił Czechów?

RobertK RobertK Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Polska żyje jeszcze spotkaniem głów państw, do jakiego doszło 1 września na Westerplatte. Echa tego spotkania zaczynają wracać na Westerplatte z różnych miejsc, w tym z tak zaskakujących jak Czechy. Oto Czesi docenili słowa Prezydenta RP, który stwierdził, że potrafimy przyznać się do błędu, mając na myśli zajęcie Zaolzia w czasie anschlussu Czechosłowacji w 1938 r.
Czy aby jednak na pewno potrafimy przyznać się do tego błędu? Ja mam wrażenie, że zmusili nas do tego rosjanie, niejako wywołując do tablicy. Wcześniej ta sprawa pojawiała się od czasu do czasu w dyskusji na jakimś forum, politycy i inni oficjele omijali skrzętnie temat szerokim łukiem.
Oficjalnie nikt nigdy Czechów za to wydarzenie nie przeprosił. Prezydent Kaczyński również, bo trudno nazwać przeprosinami takie oto zdanie:

'Przyłączenie się Polski do rozbioru, w każdym razie terytorialnego ograniczenia ówczesnej Czechosłowacji było nie tylko błędem, było grzechem i my potrafimy się do tego grzechu przyznać i nie szukać usprawiedliwień, nie szukać usprawiedliwień, nawet gdyby się ich szukać dało'

Skoro jednak Prezydent RP mówi w tak stanowczy sposób, to oczywistym wydaje się, że ktoś musiał przeprosić czechów wcześniej, bo takie przeprosiny to logiczna konsekwencja przyznania się do tak poważnego błędu, czy jak woli Prezydent grzechu. I faktycznie, ktoś to zrobił, choć bez rozgłosu i zupełnie nieoficjalnie. Przekopując net trafiłem na wzmiankę o wywiadzie dla czeskiej telewizji, jakiego udzielił gen. Jaruzelski w rocznicę interwencji wojsk UW w czechosłowacji, 21 Sierpnia 2005r. Przepraszał ich głównie za rok 1968, ale przeprosił też krótko za zajęcie Śląska Cieszyńskiego. Ta część wywiadu przeszła wtedy bez większego echa, które można jednak znaleźć na czeskich blogach. Czyżby zatem obecny prezydent powoływał się na przeprosiny Jaruzelskiego? Koniec świata, jak by powiedział Popiołek z serialu 'dom'...


Przy okazji widać jak do takich spraw podchodzą nasi sąsiedzi. Nie domagają się od nas żadnych oficjalnych przeprosin (ani za Zaolzie, ani za 1968), rozliczania, skruchy i sypania głowy popiołem. Swoje wiedzą, a jak już zauważą taki drobny gest jaki w ich kierunku wykonał Prezydent, to potrafią go docenić, co nie znaczy wcale, że o tym zapomnieli. Pamiętają, ale pamiętają sami, nie domagają się, by o ich ważne daty były pamiętane i honorowane na całym świecie. Myślę, że Polacy powinni się od nich tego nauczyć.

RobertK
O mnie RobertK

Na niektóre tematy mam swoje własne zdanie, na inne zdania nie mam. Innych możliwości nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura