RobertK RobertK
1633
BLOG

A miała być taka piękna katastrofa...

RobertK RobertK Polityka Obserwuj notkę 33

Co za pech. Znowu się się udało, miała być katastrofa, miały być ruskie marsze z sierpem i młotem i pogromy polskich obywateli masakrowanych przez rosyjskich kibiców  szkolonych w sambo albo  palenie polskich flag  Wieszczono festiwal zamachów (wiadomo, <i>kamanda</i> nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa), miało nie być hoteli ani dróg, miał być za to wstyd na cały świat.

A tu proszę, wszystko się udało, a goście wyjeżdżają zadowoleni i chwalą nas za organizację, Polska im się podoba i chcą do Polski wracać. W zasadzie wszyscy powinniśmy się cieszyć. Ale taki stan rzeczy nie cieszy wieszczów, których proroctwa się nie spełniły, nie cieszy wszystkich tych, którzy po cichu modlili się, żeby Polska się skompromitowała, żeby mogli podnieść antyrządową wrzawę, opowiadając, czego by to oni nie zrobili, gdyby mieli władzę. Oczywiście trudno jest zaprzeczać faktom, trudno negować sukces, jaki odniosła Polska, jako współorganizator. Ludzie ci muszą więc poszukać czegoś innego, czegoś, czym można by zdyskredytować to, co udało się zrobić.

Są już pierwsze próby, na przykład w wydaniu szczura biurowego. Według niego Euro był to prezent UEFA dla partii, która wygrała wybory w 2007. Nic to, że jeszcze niedawno zam prezes PiS głośno przypominali, kto 'załatwił' EURO i apelując , żeby nie pozwolić tego zepsuć Tuskowi.
Szczur rozpacza, że oto przy okazji organizowania mistrzostw można było naród zjednoczyć, że można było wielki projekt na miarę budowy portu w Gdyni stworzyć, że impuls dać, choćby do zmiany podatków, że TVP nie zarobiła tyle ile chciała, że padło kilka firm, które realizowały rządowe inwestycje związane z EURO...

Tylko co ten sukces ma wspólnego z podatkami? Co to ma wspólnego z firmami, które źle oszacowały deklarowane w przetargu koszty i podjęły złe decyzje inwestycyjne? Nic. Zupełnie nic. To szukanie dziury w całym i próba zdyskredytowania rządowego sukcesu, który nie w smak opozycji. Opozycji, która na sukcesy rządu i organizatorów potrafi patrzeć tylko i wyłącznie przez pryzmat własnych interesów a nie z perspektywy interesów Polski i polskich obywateli.
A jeśli już z tego jakieś nauki można wyciągnąć, to choćby taką, że system zamówień publicznych, gdzie urzędnik podejmujący decyzję kieruje się głównie kryterium cenowym trzeba natychmiast zmienić wbrew wszystkim tym, którzy będą za chwilę pisali, że to jakiś spisek.

Pisze Szczur Biurowy, że Polacy jako naród pozostają po mistrzostwach z kacem. Ludzie tacy jak Szczur Biurowy czy Gadowski mogą mieć oczywiście kaca, bo ich wróżby odnośnie EURO się nie sprawdziły. A co jest najlepsze na kaca, możemy się dowiedzieć na blogu jednego z wymienionych panów, myślę, że powinni sobie zaaplikować podwójną dawkę.
Ja tam nie mam żadnego kaca, jestem nawet zadowolony, choć w sposób umiarkowany, bo sport obchodzi mnie średnio. Jestem zadowolony z tego, że nasi goście są zadowoleni i mogli się sami przekonać, że w Polska to nie jakiś dziki kraj porośnięty w większości dziewiczą puszczą, w którym mieszkają sami pijacy kradnący samochody. To sukces dużo ważniejszy niż sama organizacja mistrzostw, to sukces, którego na szczęście nie odbiorą nam żadne lamenty zawiedzionej opozycji.

RobertK
O mnie RobertK

Na niektóre tematy mam swoje własne zdanie, na inne zdania nie mam. Innych możliwości nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka