RobertK RobertK
217
BLOG

Internetowa telewizja wyborcza

RobertK RobertK Polityka Obserwuj notkę 4

Prezes w swojej nieskończonej mądrości był łaskaw zaproponować dzisiaj kilka zmian, które uchronią Polskę przed wyborczymi fałszerstwami.

Chodzi o przezroczyste urny i monitoring wizyjny podłączony do internetu, te dwie rzeczy są zdaniem prezesa rewolucją, która uzdrowi Polskę, a głosowanie nad tymi propozycjami będzie testem dla partii politycznej. Kryterium oceny jest oczywiste, jak zagłosują za pisowskimi propozycjami, to są za uczciwymi wyborami, jak nie poprą, to znaczy że chcą robić wyborcze machlojki.

Szkopuł w tym, że to propozycje niemądre, żeby nie powiedzieć idiotyczne. Czemu ma zapobiegać przezroczysta urna? Członkowie komisji będą mieli cały czas karty na oku i nikt nie zrobi podkopu pod urnę celem włamania się do niej i postawienia kilku dodatkowych krzyżyków na kartach?

A co z tajnością głosowania? Przecież na karcie wyborczej widać jak głosowałem, jeżeli się rozłoży, to sąsiad, wójt, urzędnik stojący z boku może zobaczyć, jak oddałem głos. Będziemy używali tylko książeczek? To też nie załatwia sprawy, co więcej wyborcy PiS-u znowu mogą się pogubić i oddać nieważne głosy.

Z kolei monitoring wizyjny prawie 47 tys komisji wyborczych to niebagatelny wydatek. Na każdą komisję ze trzy kamery plus przełącznik lub rejestrator wizyjny z możliwością podłączenia do netu. Taki zestaw z montażem nie będzie kosztował mniej niż 2000, raczej więcej. Plus łącze internetowe. Do tego serwis, w którym można uzyskać informacje, gdzie znaleźć obrazy z poszczególnych komisji. I po co? Żeby ktoś miał możliwość popatrzeć sobie jak wygląda głosowanie.Nieszczęście gotowe, na pewno chętnych do obserwowania wyborów będzie tylu, że internet padnie w całym kraju.A potem się okaże, że PiS przegra i wybory i tak zostały sfałszowane.

To fanaberia i to bardzo droga fanaberia. Wywalić ze 100 milionów złotych po to, żeby raz na cztetry lata uruchomić wyborczą telewizję internetową? Już lepiej posadzić po drugim mężu zaufania w każdej komisji. No ale tu też problem, PiS miało ich w większości komisji i ci mężowie zaufania nic nie zauważyli. Jak rozumiem PiS domaga się, żeby rząd zbudował im narzędzie do obsadzenia komisji dowolną liczbą mężów zaufania, po to, żeby nie musieli siedzieć w komisjach.

 

RobertK
O mnie RobertK

Na niektóre tematy mam swoje własne zdanie, na inne zdania nie mam. Innych możliwości nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka