RobertK RobertK
335
BLOG

Kariera Nikodema Dyzmy

RobertK RobertK Polityka Obserwuj notkę 4

Andrzej Duda to diabełek wyciągnięty z pudełeczka, który w krótkim czasie zrobił zawrotną karierę. Został stworzony przez prezesa PiS, który doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że ani on, ani żaden człowiek z pierwszych szeregów partyjnych nie ma szans na dobry wynik w tych wyborach.

Potrzebny był ktoś, kto słabo się kojarzy z tą partią, ktoś nieznany, kogo szersze grono obywateli nie miało okazji poznać, a tym samym oceniać go przez pryzmat rzeczywistych poglądów i umiejętności.

Prezes zrezygnował nawet ze stałego elementu gry, jakim do niedawna był kandydat uniwersalny na stanowiska wszelakie- Profesor Gliński. Taka kandydatura była by dla prezesa zbyt dużym ryzykiem. To był dobry kandydat do zadań beznadziejnych. Profesor Gliński jest zbyt samodzielny, a Jarosławowi Kaczyńskiemu potrzebna jest marionetka, którą mógłby swobodnie sterować.

Prezes wybrał Andrzeja Dudę, który z dnia na dzień, niczym Nikodem Dyzma z partyjnych nizin wskoczył na pozycję kandydata do najwyższego stanowiska w Polsce. Z tym, że prezes darował mu pokonywanie kolejnych szczebelków kariery i postawił go od razu na samym szczycie. To strategia, która przyniosła zamierzony efekt i Andrzej Duda ma szansę pokonać urzędującego Prezydenta.

Aby pomóc Dudzie prezes i cała wierchuszka PiS-u zaszyła się głęboko i od tygodni nie widać ich w mediach. Zaginął Macierewicz, zaginęła Pawłowicz, w niebycie rozpłynął się Suski, Brudziński i oczywiście sam prezes, bo jeden ich publiczny występ mógłby przypomnieć wyborcom prawdziwe oblicze partii, która stoi za Andrzejem Dudą.

Co się jednak stanie, jeśli kandydat PiS przegra? Co zrobi Duda, kiedy PiS kolejny raz zaliczy porażkę? Czy wróci pod swój kamyczek, czy może będzie chciał zostać na szczycie?

Tak czy inaczej zarówno on, jak i prezes będą mieli w przypadku przegranej poważny problem.

Duda, bo obiecał ludziom złote góry i ludzie, a jest ich niemało będą tak czy siak oczekiwali realizacji tych obietnic. Będzie miał problem wewnątrz partii, bo stanowi realne zagrożenie dla pozycji pierwszych garniturów PiS a doświadczenie, wiedzę i umiejętności ma, jakie ma. Czyli niewielkie. Od tygodni widzimy to, czego nauczyli go spece od politycznego marketingu, a w razie przegranej nie będzie mógł więcej liczyć na cały ten sztab ludzi dbających o każdy gest, układających mowy, podpowiadających jak się zachować. Będzie musiał stanąć do walki o pozycję, o ile oczywiście będzie chciał ją zachować. A walka w bezpośrednim starciu średnio mu wychodzi.

Z drugiej strony jest prezes, który dostał wyraźny sygnał, że czas zostawić stery partii komuś innemu. Czy będzie chciał przekazać je marionetce, którą wykreował? Wątpliwa sprawa, raczej Duda zostanie potraktowany jak zagrożenie i usunięty w cień. O ile nie skończy jak wielu innych, którym przyszło do głowy spoglądać w stronę fotela prezesa- za burtą.

Bardzo chciałby zobaczyć, co by się stało w takiej sytuacji. Bardzo ciekawi mnie jak by zareagował prezes i jak by zareagowali ci, którzy wychwalają Dudę pod niebiosa w sytuacji, kiedy Duda został by strącony przez prezesa do politycznego piekła. I między innymi dlatego nie zagłosuję na człowieka znikąd, tylko na obecnego Prezydenta- Bronisława Komorowskiego.

Między innymi, bo są ważniejsze powody takiej a nie innej decyzji- nie oddam głosu na Nikodema Dyzmę, o którym niewiele wiadomo, na nieznanego człowieka znikąd, którego prawdzie poglądy stanowią zagadkę. Nie oddam głosu na kogoś, kto zapowiada kontynuację żenującego stylu prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Za bardzo leży mi na sercu dobro Polski.

RobertK
O mnie RobertK

Na niektóre tematy mam swoje własne zdanie, na inne zdania nie mam. Innych możliwości nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka