Tym razem wydała wojnę tzw. "szeryfom drogowym"- kierowcom, którzy blokują jeden pas ruchu w sytuacji, kiedy na drodze tworzy się korek. Blokada uniemożliwia wszelkiej maści cwaniakom omijanie korka i wciskanie się na początek kolejki.
http://www.tvn24.pl/policyjna-akcja-w-szeryfow-drogowych,569691,s.html
Łódzka drogówka chce karać za to mandatem w wysokości 500 zł plus dwa punkty karne.
Uzasadnienia to w ten oto sposób, że takie blokowanie powoduje powstawanie większych korków zalecając w tej sytuacji tzw. 'jazdę na suwak'.
Nie będę wnikał, w jaki sposób łódzka drogówka ma zamiar realizować swoją akcję, mając nadzieję, że nie będzie w tym celu tworzyła sztucznych korków.
Chętnie bym za to popatrzył na wynik eksperymentu, w którym kilkuset policjantów pokonuje zwężenie drogi na dwa sposoby: jadąc na 'suwak' i pokonując tą samą przeszkodę jako jeden ciąg samochodów. Przy założeniu, do przeszkody zbliżają się sznur samochodów o długości kilometra, jadących na dwóch pasach w odległości kilkunastu metrów jeden od drugiego. Czyli tak, jak to wygląda na zatłoczonej drodze.
Załóżmy, że po drodze poruszają się auta o długości 4m i zachowują między sobą odstęp 8m, co oznacza jeden samochód przypadający na 12m jezdni. Załóżmy, że przy zwężeniu muszą zwolnić do 40 km/h. W takich warunkach przez zwężenie może w ciągu minuty przejechać ok. 55 aut i ani jednego więcej.
40 000m/60min =666m/min; 666/12 = 55 samochodów/minutę
Jeżeli do miejsca zwężenia zbliża się więcej samochodów, muszą się one zwalniać i ustawiać się jeden za drugim i żadna technika jazdy tego nie zmieni- zaczyna się tworzyć korek.
Jeżeli przy przewężeniu ruch odbywa się płynnie oznacza to, że cały korek może się poruszać z maksymalną prędkością 40 km/h.
Jeżeli jednak pojawią się jakiekolwiek czynniki zakłócające, prędkość kolumny zmaleje, podobnie jak liczba pokonujących zwężenia samochodów, a odległości między samochodami zaczną się zmniejszać.
Co może spowodować takie zakłócenia? Na przykład pojazdy, które próbują włączyć się do ruchu z sąsiedniego pasa. Kierowcy jadący w płynnie muszą zwolnić lub wręcz zatrzymać się, żeby wpuścić przed siebie cwaniaków, którym nie chciało się stać w korku. Samochody przy zwężeniu zaczynają poruszać się znacznie wolniej, dochodzi do nerwowych reakcji, które dodatkowo utrudniają ruch i powodują niepotrzebne zagrożenia. W takich warunkach liczba samochodów pokonujących zwężenia gwałtownie maleje. Ile? To by trzeba właśnie sprawdzić eksperymentalnie. Z moich obserwacji wynika że dużo więcej niż o połowę.
Dlatego na miejscu policji zrobił bym wszystko, żeby doprowadzić do utworzenia jednej, sprawnie poruszającej się kolumny i wyłapywał cwaniaków którzy tą płynność zakłócają.
Widziałem kiedyś filmik na którym policja pokazuje mityczną jazdę 'na suwak'. Oczywista oczywistość, pod warunkiem, że przy zwężeniu ruch jest niewielki. W takich warunkach samochody równie dobrze mogły by jechać jeden za drugim zachowując bezpieczną odległość.
Oczywiście mogę się mylić. W takim przypadku apeluję do łódzkiej drogówki, aby nakręciła filmik, jak jeździ się na suwak w kilometrowym korku. W remontowanej na potęgę Łodzi taka wiedza może być bardzo pomocna.
Niestety, wątpię, aby policja coś takiego nakręciła.
Raz, że w mojej ocenie to niewykonalne, dwa, że łódzka drogówka woli nękać kierowców niż im pomagać.
Ostatnio policja zaczęła 'dbać' o bezpieczeństwo na drogach przecinających budowę autostrady A1. Na przykład ul. Wiączyńska. Prosta droga, na której ustawiono ograniczenie do 30km/h. Nie ważne, czy roboty trwają, czy nie, czy jest dzień, czy noc. Patrolowanie tego odcinka to ostatnio ulubione zajęcie nieoznakowanych radiowozów.